Pomnik Adama Mickiewicza
Pomnik Adama Mickiewicza w Tarnowie stoi na placu Kazimierza
Wielkiego - ot polski paradoks. Idea jego zbudowania powstała w stulecie
urodzin wieszcza tzn.
w 1898 r. 9 maja tegoż roku zawiązał się komitet jego budowy.
Przewodniczącym komitetu został Bronisław Brzeski, jego zastępcą -
Stanisław Stojałowski,
skarbnikiem - Eugeniusz Katerla, sekretarzem - Franciszek Habura.
W kwietniu 1900 r. komitet zaakceptował projekt pomnika składającego
się z kamiennego piedestału na którym miało być popiersie wieszcza,
autorstwa
Tadeusza Błotnickiego z Krakowa. Zawarto z nim pisemną umowę
zobowiązującą artystę do ukończenia prac do 1 listopada 1900 r. Części
społeczeństwa oraz
miejscowej prasie projekt nie przypadł do gustu, ponieważ uważano iż
bardziej reprezentacyjnym będzie pomnik przedstawiający całą, naturalnej
wielkości
postać Mickiewicza. Komitet jednak nie dysponował środkami finansowymi
by sprostać takim wymaganiom.
W październiku 1900 r. rozpoczęto kopanie fundamentów pod pomnik, w połowie listopada był już gotowy a 26 listopada tegoż roku miało miejsce jego odsłonięcie. A tak ówczesna prasa opisywała tę uroczystość:
„Stosownie do powziętej przez komitet uchwały, odbyło się odsłonięcie
pomnika w poniedziałek d. 26 listopada, w pamiętną rocznicę śmierci
poety.
Przygotowania do tej uroczystości rozpoczęły się już w sobotę rano,
dlatego spodziewano się, że akt odsłonięcia wypadnie wspaniale, -
tymczasem częścią
skutkiem roszącego od poniedziałku rana deszczu, częścią skutkiem
ogólnego braku zapału dla sprawy, uroczystość odsłonięcia przeszła dosyć
blado.
O godz. 9 odbyło się w kościele katedralnym uroczyste nabożeństwo, w
czasie którego ks. kam. Jaworski w podniosłych słowach wygłosił kazanie,
- poczem
ruszono na pl. Kazimierza W. ku pomnikowi. Płynęły więc moręgi młodzieży
wszystkich szkół miejscowych z kierownikami i gronem nauczycielskiem,
za nimi
muzyka straży ochotniczej pożarnej z rozwiniętym sztandarem, na którym
tak dobrze do uroczystości chwili zastosowany widniał napis: „Pod Twoją
obronę”,
- potem komitet budowy pomnika i tłumy ciekawej publiczności. Z
Towarzystw miejscowych jeden tylko „Sokół” wystąpił z plutonem, zresztą
nie było żadnych
deputacji.Właściwa uroczystość odsłonięcia pomnika rozpoczęła się z
chwilą, gdy przebrzmiewały tony prześlicznej: „Santa Lucia”. Dr.
Brzeski, prezes komitetu,
wstąpiwszy na trybunę, odczytał akt oddania pomnika w opiekę miastu, na
co odpowiedział Burmistrz kilkomy słowy dziękując komitetowi za trudy i
przyjmując
pieczę nad pomnikiem. W tej chwili opadła kryjąca pomnik zasłona, a
równocześnie rozbrzmiała z dziesiątek piersi młodzieży gimnazjalnej,
wspartej kilkoma
siłami członków Kółka muzycznego wspaniała kantata, dyrygowana przez
nauczyciela śpiewu p. Burzyńskiego, poczem wstąpił na trybunę włodek i w
krótkim,
ale serdecznem przemówieniu oddał imieniem włościan hołd wieszczowi.
Zaledwie skończył, dały się słyszeć tony nowej pieśni, rzewne i potężne
zarazem:
„Wilija naszych strumieni rodzica”, pieśni, którą Mickiewicz w swym
Wallenrodzie nutami Halbana unieśmiertelnił. Jeszcze nie przebrzmiały
ostatnie dźwięki
tego cudnego utworu, gdy z pośród zgromadzonej publiczności wybiegła
6-cioletnia córeczka redaktora „Pogoni”, Stella Piszówna i u stóp
pomnika twórcy
„Hymnu do Najśw. Maryi Panny” białych kwiatów złożyła wiązankę. Gromkie
oklaski grona otaczających powitały rzewno to intermaszo, poczem złożono
na
stopniach pomnika wspaniałe, dwukolorowemi szarfami zdobne dwa wieńce,
od Tow. „Sokół” i „Kraj, szkoły ogrodniczej”, której uczniowie prócz
tego
mnóstwem pojedynczych kwiatów biust wieszcza obrzucili.Wieniec ich, był
prawdziwym wyrazem czci dla piewcy „owych pół malowanych zbożem
rozmaitem,
wyzłacanych pszenicy, posrebrzanych żytem”, gdyż ponad białem i
amarantowem kwieciem chryzantemów, stosownie do narodowych barw polskich
ułożonem,
górowały tu i owdzie pełne złotej pszenicy i srebrnego żyta kłosy, jakby
mówiły: „Kochałeś ziemię ojczystą i opiewałeś jej plony, toż my, pracę w
tej ziemi
za zawód życia obrawszy, składamy ci dziś cześć i wyrażamy wdzięczność
naszą”. Od osób prywatnych pojawił się tylko jeden wieniec, a mianowicie
laur, który
ręka budowniczego miejskiego p. Zaremby jeszcze przed odsłonięciem, na
zdobiącej pomnik lirze broczowej zawiesiła. Wśród dźwięków muzyki,
wyrażającej głośno
przewodnią myśl Mickiewiczowskiego żywota: „Jeszcze Polska nie zginęła”
zaczęto się rozchodzić i.. głośno rozprawiać nad tem, o ile wspanialszym
byłby pomnik,
gdyby miast biustu cała postać poety na piedestalu była umieszczona.”
Pomimo narzekań na formę przestawienia wieszcza ówczesna prasa pozytywnie opisywała nowo postawiony w Tarnowie pomnik:
„Oto przedstawia on znacznych rozmiarów, bo 1,1 m wysoki biust
wieszcza z bronzu o zielonej patynie. Bardzo harmonijnie i estetycznie
związany w emblemata bronzowe,
3,4 m wysoką podstawą architektoniczną z czerwonego kamienia
trembowelskiego. Na dwóch kondygnacjach stopni wznosi się w stylu
włoskiego odrodzenia utrzymany postument
o profilu jasnym i czystym. W dolnej jego części uderza nas głównie
bogaty w żłobkowania torus, na którym z przodu opiera się renesansowa
lira z bronzowymi szarfami
utrwalającymi daty urodzenia i śmierci wieszcza. Wyżej wznosi się
cokolwiek ku górze kamienny trzpień, od frontu przekształcony w hermę, a
kończący się kapitelem,
którego spływ ku hermie tworzy łagodnie ścięty liść kamiennego akantusa.
Całość robi wrażenie rzeczy nadzwyczajnie prostej a wielkiej”
Ciekawostką jest, że pomnik w stanie nienaruszonym przetrwał okupację niemiecką.
Jarosław Zbrożek
Lokalizacja
Bibliografia
Opracowania:
1. Sypek A., Pomnik Adama Mickiewicza, [w:] Tarnów - Stare Miasto - Wielki Przewodnik, t. 2, red. S. Potępa, Tarnów 1995.Czasopisma:
1. „Pogoń” 1898, nr 21.
2. „Pogoń” 1900, nr 75-76.