25 lat Tarnowskiej Nagrody Filmowej

Tarnowska Nagroda Filmowa (TNF) na stałe wpisała się w kalendarz zarówno najważniejszych imprez kulturalnych Tarnowa, jak również w poczet najstarszych i najbardziej znaczących imprez filmowych w Polsce. W tym roku była to jubileuszowa 25. edycja festiwalu wybranych filmów fabularnych; festiwalu, który z roku na rok podnosi swój prestiż, stając się tym samym istotnym i sprawdzonym narzędziem promocji narodowej kinematografii[1]. Niemniej jednak początków, czy też może prapoczątków Tarnowskiej Nagrody Filmowej należy doszukiwać się znacznie wcześniej.

Zanim twórcy kinematografii po raz pierwszy stanęli w Tarnowie do współzawodnictwa o statuetkę Maszkarona, w Zakładowym Domu Kultury w Mościcach (ZDK) organizowane były inne filmowe wydarzenia, jak chociażby spotkania z takimi artystami jak Krzysztof Kieślowski czy Krzysztof Zanussi[2]. Inicjatorem wydarzeń był Jerzy Świtek, wysoko ceniony w środowisku animator kultury. Wraz z grupą miłośników X Muzy powołał do życia Dyskusyjny Klub Filmowy „Oskar”, który już wkrótce stał się kreatorem licznych przedsięwzięć, zmierzających do popularyzacji polskiego i światowego kina m.in. Przeglądu Kina Hiszpańskiego. A nie było to wówczas proste. Dziś mało kto pamięta, że w latach 70. i 80. nie było na polskim rynku podmiotu odpowiedzialnego za dystrybucję filmów[3]. Organizowanie przeglądów, docieranie do kopii materiałów stanowiło wówczas wyzwanie, któremu niełatwo było podołać. Dawało przy tym satysfakcję i rodzaj spełnienia, zwłaszcza w obliczu rosnącego społecznego zapotrzebowania na kulturę filmową.

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom tarnowian, członkowie DKF „Oskar” postanowili zorganizować w Tarnowie cykliczną imprezę filmową, poświęconą narodowej kinematografii. Nadarzała się ku temu znakomita okazja, gdyż w wyniku przemian ustrojowych po raz pierwszy pojawiła się możliwość uzyskania kopii wartościowych polskich filmów fabularnych, które choć realizowane od dawna, nigdy nie trafiały do repertuarów kin. Powodem takiej sytuacji były nie tylko walory artystyczne powstałych obrazów[4]. Organizacja przeglądu polskiego kina stała się zatem pretekstem do zaprezentowania szerszej publiczności wielu wartościowych obrazów rodzimej produkcji.



Z czasem przegląd stał się festiwalem. Po kilku latach opuścił mury Zakładowego Domu Kultury i w 1991 r. został przejęty przez Tarnowski Ośrodek Kultury. Rok później ośrodek stał się Tarnowskim Centrum Kultury, stąd od 1992 r. jest on jego bezpośrednim spadkobiercą.

Tarnowska Nagroda Filmowa – Festiwal wybranych filmów fabularnych ulegała zmianom, bo zmieniała się też i nasza rzeczywistość. Jednak w swojej idei festiwal zachował wszystko to, co go ukształtowało, czyli popularyzowanie, promowanie i upowszechnianie dostępu do polskiej kinematografii. – Co roku staramy się dokonywać wyboru najciekawszych i najbardziej znaczących dla polskiej kinematografii filmów niekomercyjnych, o wysokich walorach artystycznych – mówi Anna Grygiel, Dyrektor TNF. I tutaj pojawia się pewna sprzeczność, która wynika z problemu ze zdefiniowaniem zjawiska „komercji”. Czasami filmem komercyjnym może być film o wysokich walorach artystycznych – jedno drugiemu nie przeszkadza. Mówiąc, iż Tarnowska Nagroda nie jest festiwalem filmów komercyjnych mam na myśli to, iż nie zobaczą Państwo na niej filmów „lekkich, łatwych i przyjemnych”, a tak w potocznym znaczeniu rozumiemy przecież filmy komercyjne. Naszym celem jest zaprezentować Państwu te filmy, które w jakiś szczególny sposób wpływają na postać polskiej kinematografii i wnoszą do niej coś nowego[5].

Z roku na rok festiwal się rozrastał. Wraz z kolejnymi edycjami pojawiały się dodatkowe elementy m.in. specjalne seanse filmowe oraz tematyczne pokazy plenerowe. Do dziś stanowią one jedną z nielicznych okazji do obcowania z filmem szczególnym, bardzo artystycznym, niejednokrotnie trudnym; obrazem, na który należy zwrócić uwagę.



Do rozwoju festiwalu motywowało jego organizatorów zainteresowanie, jakie od zawsze towarzyszyło TNF. Ewoluowała więc jego formuła. Podczas pierwszej edycji przeglądu były tylko dwa gremia oceniające: publiczność i jury, składające się z opiniotwórczych i zaangażowanych w kulturę reprezentantów mieszkańców Tarnowa. Potem do udziału w obradach zaczęto zapraszać także osoby z zewnątrz: profesjonalistów, twórców, krytyków filmowych. Od 4. edycji festiwalu ma on jury młodzieżowe, od 21. edycji także jury dziecięce.

Czytając prasę kinową, czy przeglądając strony internetowe, poświęcone tematyce filmowej, dowiadujemy się, iż jest to jeden z nielicznych festiwali, które zdobyły sobie uznanie zarówno wśród publiczności, jak i krytyków z branży filmowej. Jedni szukają sekretu tego sukcesu w sprawnej organizacji, starannym doborze repertuaru, inni w atrakcyjnym programie imprezy. Organizatorzy dopatrują się go jednak gdzie indziej. – Fenomen tego festiwalu tkwi w publiczności – mówi Anna Grygiel – w tarnowianach, którzy tak chętnie przychodzą na projekcje i swoją obecnością, życzliwym podejściem oraz zainteresowaniem tworzą niezapomnianą atmosferę. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, iż tarnowskie gremia jury podchodzą z dużą życzliwością do oceny prezentowanych obrazów. Trzeba też wyraźnie podkreślić, iż TNF jest festiwalem wybranych filmów fabularnych; festiwalem, który podyktowany był i nadal jest miłością do filmu. Ma w związku z tym inną strukturę i charakter. Dlatego nie jest obciążony aż tak silną konkurencją i rywalizacją środowiskową, jak ma to miejsce np. w Gdyni podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.

Widzowie, goście, organizacja i wyjątkowy klimat miasta Tarnowa sprawiają, że TNF nieprzerwanie cieszy się uznaniem i poparciem instytucji kształtujących kulturę kinową w Polsce, jak chociażby: Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej czy Stowarzyszenia Filmowców Polskich. A to świadczy już nie tylko o prestiżu imprezy, ale także o kulturotwórczej i edukacyjnej roli festiwalu. Projekcje, wystawy, debaty z krytykami oraz spotkania z twórcami – wszystko to sprawia, że festiwalowe sale wypełnione są po brzegi, a Tarnów na kilkanaście dni staje się stolicą polskiego filmu.

Lucyna Bielatowicz

Fotografie

1. Plakat Tarnowskiej Nagrody Filmowej, 1998 r. (fot. Paweł Topolski, ze zbiorów TCK w Tarnowie).
2. Plakat Tarnowskiej Nagrody Filmowej, 2006 r. (fot. Paweł Topolski, ze zbiorów TCK w Tarnowie).
3. 8. Tarnowska Nagroda Filmowa, 1994 r. (fot. Paweł Topolski, ze zbiorów TCK w Tarnowie).
4. Nagrody TNF, Statuetka Leliwity oraz Maszkarona, 1997 r. (fot. Paweł Topolski, ze zbiorów TCK w Tarnowie).
                                   
[1] Artykuł jest rozbudowaną wersją publikacji zamieszczonej w majowym numerze biuletynu zakładowego „Tarnowskie Azoty”. Por. L. Bielatowicz, 25 lat Tarnowskiej Nagrody Filmowej, „Tarnowskie Azoty” 2011, nr 5 (2122), s. 7.
[2] Artykuł na podstawie rozmowy z Anną Grygiel, Dyrektorem Tarnowskiej Nagrody Filmowej, z dn. 14 kwietnia 2011 r.
[3] Temat reformy polskiego kina, jaka miała miejsce pod koniec lat 80., podjął m.in. M. Miodek, dokonując analizy funkcjonującego w Polsce systemu produkcji i dystrybucji filmów w okresie 1987-2001. Zob. M. Miodek, Polska kinematografia w zarysie, protokół dostępu: <http://www.culture.pl/pl/culture/artykuly/es_kinematografia_w_polsce>. [02.05.2011].
[4] Mowa o filmach, które w czasie PRL były blokowane i cenzurowane. Określane były mianem „półkowników”, gdyż całymi latami zalegały na półkach w magazynach.
[5] Powiedziała Anna Grygiel w rozmowie a autorką artykułu z dn. 14 kwietnia 2011 r.