Działalność „Tarnovii” – pierwszego miejskiego klubu sportowego w okresie międzywojennym
„Tarnovia” jest najstarszym klubem sportowym w Tarnowie. Jej działalność trwale wpisała się w historię tarnowskiego sportu, poniekąd ją tworząc. Swoistym złotym okresem dla „Tarnovii”, charakteryzującym się intensywnym rozwojem oraz dużym zainteresowaniem tarnowian, były lata międzywojenne. Wtedy to odnotowano wzrost zainteresowania społeczeństwa Tarnowa działalnością sportową prowadzoną przez tę organizację.
Z inicjatywy zarządu klubu, działaczy, sportowców powstawały nowe sekcje sportowe oraz rozwijały się już istniejące, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Młodzież i pracownicy ówczesnych zakładów tarnowskich oraz mieszkańcy miasta wykazywali duże zainteresowanie sportem. Dla mieszkańców miasta rozgrywki z udziałem „Tarnovii” stanowiły nie lada atrakcję – skupiały rzesze sympatyków, wyzwalały silne emocje, budziły dumę z osiągnięć zawodników ich klubu. O wyczynach sportowców „Tarnovii” rozpisywała się ówczesna lokalna prasa, były one również szeroko komentowane w różnych środowiskach. Faktem jest, że „Tarnovia” była uważana za klub, który dzierżył prym w tarnowskim sporcie w okresie międzywojennym.
Powstanie klubu „TARNOVIA”
Data powstania „Tarnovii”, pierwszego klubu sportowego na terenie Tarnowa, stanowi do dzisiaj nierozstrzygniętą kwestię sporną w środowisku sportowym[1]. Piszący na ten temat historycy, opowiadają się za rokiem 1909 lub 1918. Piotr Filip podaje rok 1909, podkreślając jednocześnie, iż z tego okresu nie zachował się żaden protokół zebrania założycielskiego ani deklaracje, legitymacje, czy autografy. Zauważa, że prawdopodobnie mogło ich w ogóle nie być, ponieważ w tym czasie mniejszą wagę przywiązywano do formalności. Najważniejszy był sam fakt uczestnictwa w sportowej rywalizacji[2].
Z kolei Kazimierz Braty, Stanisław Potępa i Jerzy Dzierwa kwestionują wcześniejszą datę powstania „Tarnovii”, znaną z obiegowej relacji ustnej, za którą opowiada się P. Filip w swym opracowaniu. Uważają, że rok ten jest wynikiem zafałszowań historii klubu, podyktowanych powiatowymi ambicjami w czasach PRL, mającymi na celu dowartościowanie tarnowskiego sportu i ówczesnych działaczy. Okazało się, iż P. Filip w swoich rozważaniach podążył tropem publikacji zatytułowanej „1909-1959 – SKS „Tarnovia”. Rok Jubileuszowy”, wydanej na 50-lecie klubu, autorstwa Leszka Madejczyka. Autor powoływał się w niej na nie sprecyzowane „odnalezione źródła pisane” (których jednak nie przytacza) oraz wspomnienia byłych zawodników i tzw. działaczy, którzy grali w licznych przed pierwszą wojną drużynach sportowych Tarnowa, później zaś w „Tarnovii”.
Opinię tę podziela Emil Pabian, tarnowianin – pasjonat sportu, gromadzący pamiątki sportowe, w tym publikacje na temat działalności klubów[3]. Podkreśla on, iż popularna nazwa zalążka klubu brzmiała „Tarnów”. Od niej natomiast urobiono potem nieformalną nazwę „Tarnovia”, którą się często posługiwano. Według dociekań historycznych i osobistych zainteresowań wspomnianych osób „Tarnovia” powstała bezsprzecznie w roku 1918[4]. Dowodzi tego również „Jednodniówka sportowa wydana z powodu 10-lecia S.K.S. Tarnovii”. Trzystronicowy tekst formatu A-4, zawiera artykuł „Na dziesięciolecie S.K.S. Tarnovia”, w którym pojawia się rys historyczny klubu, z wyraźnym zaznaczeniem roku 1918, jako daty powstania klubu. Znajduje się tam informacja, iż „Tarnovia” stanowiła sekcję tarnowskiego „Sokoła I”. Są także wzmianki o rozgrywanych meczach, zwłaszcza sukcesach piłkarskich oraz wykazy zawodników biorących udział w wyszczególnionych meczach, z zaznaczeniem wyniku spotkań i roku rozgrywek[5].
Rok 1918, jako datę powstania „Tarnovii”, podaje wspomniany tarnowski historyk – Stanisław Potępa w innej swej publikacji, mającej charakter kroniki. Pod nagłówkiem „Jesień 1918” pojawia się wzmianka o zorganizowaniu przez Hipolita Kowalskiego i Edmunda Klostermayera drużyny piłkarskiej „Tarnovia”, jako sekcji Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół I”[6].
Niezależnie od tych okoliczności nadmienić trzeba, iż wśród popularnych dziedzin tarnowskiego sportu okresu międzywojnia dominowała piłka nożna, stanowiąca jedną z przyczyn powstania klubu. W Tarnowie „kopano w piłkę” już w początkach XIX wieku i tradycja tego sportu była wciąż żywa wśród społeczeństwa. Propagatorem, a równocześnie pierwszym nauczycielem i trenerem gry w piłkę nożną w Tarnowie był profesor II Gimnazjum – Heizmann, co znajduje potwierdzenie w wydawanych wówczas przez szkołę dorocznych sprawozdaniach. Zasługą Heizmanna jest wprowadzenie w 1904 r. tej dyscypliny sportowej do tarnowskich szkół średnich. Efektem pracy profesora było duże zainteresowanie młodzieży piłką nożną, traktowaną przez nią w kategorii dyscypliny sportowej, rywalizacji, rozwoju fizycznego oraz spędzania wolnego czasu w sposób aktywny[7].
W 1906 r. uczniowie trzech średnich szkół: I Gimnazjum, II Gimnazjum i Szkoły Realnej założyli pierwszą drużynę piłkarską pod nazwą „Biało-Czerwoni”. Mecze rozgrywano na rozległych łąkach, tak zwanych błoniach nad rzeką Białą. Pierwszymi ich przeciwnikami byli „Niebiescy” – Akademicki Klub Sportowy z Krakowa oraz Szkolny Klub Sportowy z Wieliczki. W 1908 r. został zorganizowany Tarnowski Kub Sportowy „Pogoń”, który rozgrywał mecze z drużynami z Rzeszowa.
Rok 1909 był ważny dla tarnowskiego sportu. Stworzono formację o charakterze klubu sportowego, składającego się z działających wówczas szkolnych drużyn. Posługiwano się nazwami: ,,Tarnovia – Czarni” lub zamiennie „Tarnovia – Pogoń”. Z czasem ujednolicono nazwę, która brzmiała „Tarnovia”. Miała ona jednak charakter nieformalny, tak jak klub i wzorowana była na nazwach klubów sportowych działających w innych miastach[8].
W pierwszych latach działalności organizacji sportowej (uważanej przez P. Filipa w swej publikacji za początki klubu), rozgrywającymi mecze na boiskach Południowej Polski byli: bramkarz: Kozłowski, obrońcy – Roman Wierzbanowski, Kroupa, pomocnicy – Krasicki, Roch, Kowalski, Sierosławski, napastnicy – Lis, Lechowicz, Galas, Węgrzyn, Sekura, a ponadto grali Władysław Wierzbanowski, Broda i Spólnik.
Od udokumentowanej daty powstania klubu, tj. roku 1918, powstałe w „Tarnovii” drużyny piłkarskie były magnesem przyciągającym młodzież męską. Doświadczeni zawodnicy z czasem stawali się instruktorami początkujących futbolistów, kładąc nacisk na kształcenie własnych wychowanków i funkcję edukacyjną, a zwłaszcza wychowawczą klubu. Klub sportowy udostępniał młodzieży boisko na treningi pod okiem doświadczonych zawodników, którzy stanowili trzon zespołu w latach 1918-1926. Byli to m.in. Andrzej Bogacz, Piotr Wiśniowski, Franciszek Wiśniowski, Zygmunt Galas, Zdzisław Szwarnowiecki, Mroczkowski, Smółka[9].
Dodać należy, iż większość zawodników, których nazwiska zachowały się w piłkarskich annałach, nie było uważanych wyłącznie za piłkarzy. Byli traktowani po prostu jako sportowcy, którzy startowali w rozmaitych dyscyplinach i konkurencjach sportowych. Wynikało to z pojmowanej wówczas idei sportu, jako przyczyny rozwoju tężyzny fizycznej i zachowania zdrowia, a także traktowania go jako formy rozrywki, przy równoczesnym budzeniu się zainteresowania sportem, jego dyscyplinami i rywalizacją na boisku.
„Tarnovia” jako sekcja Towarzystwa Gimnastycznego „SOKÓŁ I”
I wojna światowa przerwała rozwój i plany organizacji sportowej mającej ambicje klubu oraz tarnowskiej piłki nożnej. Wielu sportowców „Tarnovii”, tak adeptów piłki nożnej, jak i ich opiekunów, walczyło na różnych frontach, część z nich nie doczekała wolnej Polski. Tuż po zakończeniu wojny grupa przedwojennych sportowców, na czele której stanęli Roman Wierzbanowski, Hipolit Kowalski i Edmund Klostermeyer, stworzyła drużynę piłkarską – „Tarnovia” jako sekcję Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół I”. Opiekunem klubu, a później jego prezesem był Tadeusz Lubieniecki. Natomiast pierwszym trenerem drużyny po wojnie został Roman Wierzbanowski[10].
„Tarnovia”, w pierwszych latach po wojnie była jedynym nie żydowskim klubem sportowym na terenie miasta[11]. Finanse klubu pochodziły z meczów i wpływów z innych organizowanych imprez o charakterze sportowym oraz subwencji z tarnowskiego magistratu. Działaczami i w dużej mierze sponsorami klubu stali się przedstawiciele miejscowej inteligencji i mieszczaństwa, w większości ludzie bardzo zamożni[12].
Sokoli Klub Sportowy „Tarnovia”, którego piłkarzy nazywano „Czerwonymi” (z uwagi na używanie czerwonych strojów), rozegrał pierwszy oficjalny mecz po wojnie z „Cracovią”, wiosną 1919 r. Mecz zakończył się remisem 1:1. Barw „Tarnovii” wówczas bronili: Szamota, Galas, Błachowski, Mleczko, Kowalski, Dyda, Szydłowski, Klostermayer, Bogacz, Niedzielski, Michniewicz. W 1919 r. rozegrano osiem spotkań piłkarskich. Po remisie z „Cracovią” przyszło pierwsze zwycięstwo nad inną krakowską drużyną – „Podgórzem”, aż 4:0, remis z „Jutrzenką Kraków” 3:3, wygrane z „Wawelem” 5:0, „Ludją Kraków” 4:0, „Resovią” 7:1 i wreszcie dwa zwycięstwa w Mistrzostwach Tarnowa z żydowskim „Samsonem”, 3:0 i 4:0. Jak wynika z tej statystyki w pierwszych ośmiu spotkaniach po wojennej przerwie „Tarnovia” odnotowała sześć zwycięstw i dwa remisy, zdobywając 31 bramek, przy utracie 5[13].
W latach 1919-1922 „Tarnovia” rozegrała ponad 150 meczy, mając za przeciwników znane zespoły piłkarskie, takich klubów jak: „Cracovia”, „Wisła”, „Jutrzenka”, „Podgórze Lauda” i „Wawel”. Odnosiła także zwycięstwa nad zespołami należącymi do podokręgu jasielskiego, którego tytuł mistrzowski posiadała przez okres kilku lat. Była potem mistrzem nowo zorganizowanego okręgu tarnowskiego[14].
W okresie powojennym meczy piłkarskich nie rozgrywano już na błoniach podtarnowskich, ale w Parku Strzeleckim, gdzie znajdowało się zaimprowizowane boisko piłkarskie. Park w tym okresie stał się ważnym miejscem w Tarnowie, z uwagi na przeprowadzane tam rozgrywki.
Własne boisko „SKS Tarnovia” uzyskała dopiero w 1920 r., kiedy to „Sokół I” wydzierżawił od księcia Romana Sanguszki teren obok tarnowskiego dworca kolejowego. Obszar ten obejmował powierzchnię 2 ha. Działacze i zawodnicy własnymi siłami usunęli znajdujące się tam wraki samochodów i splantowali teren adaptując go do celów sportowych. Ich staraniem i wysiłkiem powstało najpierw boisko sportowe, potem mała trybuna dla kibiców, magazyn sportowy i szatnie. Boisko otoczono parkanem. W następnych latach, obok miejsca do gry w piłkę nożną, utworzono dwa korty tenisowe, jako że tenis był w tym czasie równie popularną dyscypliną sportową jak piłka nożna[15].
Własne boisko i zaplecze sportowe, instytucjonalność i wzrost zainteresowania społeczeństwa sportem jak i działalnością klubu, przyczyniły się do jego sukcesów, przypadających na lata 20. XX wieku.
Już jesienią 1921 r. rozegrano na nowo zbudowanym boisku pierwsze spotkanie piłkarskie. Był to mecz pomiędzy „Tarnovią” a „Wojskowym Klubem Sportowym”, stacjonującego w Tarnowie 16. pułku piechoty. Piłkarze „Tarnovii” wygrali aż 11:0.
Do 1922 r. drużyna rozgrywała wyłącznie spotkania towarzyskie, nastawiając się na konsolidację zespołu, z myślą o rozgrywaniu meczów mistrzowskich. W 1922 r. zgłoszono drużynę do gier mistrzowskich w klasie „B” okręgu tarnowsko-jasielskiego. „Tarnovia” pokonywała przeciwników i zajmowała czołowe lokaty, walcząc przez kilka sezonów, w eliminacjach o wejście do klasy „A”, niestety bez powodzenia. Ówczesna klasa „B” stanowiła odpowiednik dzisiejszej III ligi. W pierwszym sezonie „Tarnovia” na 12 możliwych punktów wywalczyła 11, mając stosunek bramek 28:6, zdecydowanie wygrała ligową rywalizację. Niestety, w liczących się eliminacjach do klasy „A” zajęła ostatnie miejsce z dwoma zaledwie punktami. Przegrała między innymi z drugą drużyną „Cracovii” 1:2 oraz drużyną „Hakoah Bielsko” aż 0:5. Nadmienić warto, że wtedy oprócz pierwszej drużyny rozgrywały swoje mecze drugi, a nawet trzeci zespół ,,Tarnovii”. W kolejnych latach scenariusz ligowych występów „Tarnovii” powtarza się. Zdobywa ona kolejne tytuły mistrzowskie w klasie „B”, w nowo utworzonym podokręgu tarnowskim.
W 1923 r. tarnowianie w eliminacjach o awans do klasy „A” zajęli drugie miejsce, rywalizując z „Olszą Kraków” i ponownie z „Hakoah Bielsko”. Na własnym boisku „Tarnovia” odniosła dwa zwycięstwa, pokonując „Olszę” 3:2, a „Hakoah 2:1”.Mecze wyjazdowe zakończyły się wysokimi porażkami – w Krakowie 2:5, a w Bielsku 0:4. Rok później ponownie wygrali rozgrywki klasy „B”, rywalizując m.in. ze „Spartą”, „Jutrzenką”, „Podgórzem”, „Zwierzynieckim”, „AZS Kraków”, „Wisłoką Dębica”, „Resovią” i drużyną z Bochni. W tym roku jednym z gości była drużyna z Czech „Hradec-Kralowe”, z którą „Tarnovia” przegrała 0:1. Nie była to jedyna zagraniczna drużyna, z którą „Tarnovia” wówczas grała.
Na stadionie „Tarnovii” gościły nie tylko czołowe drużyny piłkarskie z całego kraju, ale i mające renomę drużyny zagraniczne, np. „Budapeszt Torna Chlub”, „Vivo A.C.” (Węgry) i „Hakoah” (Austria)[16].
W 1925 r. „Tarnovia” ponownie została mistrzem klasy „B”, zdobywając 20 punktów, zaś tracąc jedynie dwa. Jedyną porażkę zanotowała na boisku „Resovii” – 1:2. Również drugi klubowy zespół grał dobrze, w 10 meczach nie zaznał porażki. W 1926 r. piłkarze odnotowali jedną klęskę, a „Tarnovia” po raz piąty z rzędu zajęła pierwsze miejsce w mistrzostwach klasy „B”, zdobywając 21 punktów. Jej bilans bramkowy wynosił 55:13. Drużynę trenował wtedy słynny piłkarz „Cracovii” – Józef Kałuża. W tym roku „Tarnovii” udało się wywalczyć upragniony awans do klasy „A”. Tarnovianie pokonali w turnieju eliminacyjnym drużyny „Zwierzynieckiego Kraków”, „Białej Lipnik” i „Victorii Sosnowiec”. Ostatni, decydujący o awansie mecz wygrała „Tarnovia” na boisku w Sosnowcu 4:1. W drużynie, która wywalczyła zasłużony awans występowali: Piotr Wiśniowski, Zygmunt Galas, Józef Ziemianin, Józef Szydłowski, Hipolit Kowalski, Wilhelm Macko, Andrzej Bogacz, Eugeniusz Skwirut, Zdzisław Szwarnowiecki, Karol Kawecki i Franciszek Wiśniowski[17].
Nastroje społeczne, związane z upragnionym wejściem „Tarnovii” do klasy „A”, oddaje pełna emocji relacja sportowa, zamieszczona w klubowej gazecie. Przebieg tego decydującego spotkania opisano następująco: „Mieliśmy równo gier i równo punktów z „Resovią”. Brakło nam jeszcze jednym i drugim dwóch meczów między nami rozegrać się mających, byliśmy pewni zwycięstwa i była pewna zwycięstwa „Resovia”. Tymczasem na pierwszym meczu przegraliśmy. Zostało nam jechać do Rzeszowa i zwyciężyć, bo nawet nierozstrzygnięta gra odbierała nam tytuł mistrza. Zastaliśmy publiczność wrogą, boisko rozmokłe, drużynę ofiarną, żądną zwycięstwa. Następuje okres tej gry nerwów, gdzie napastnicy podjeżdżają z łatwością pod bramkę, by pewne pozycje przerzucić. Po przypadkowym odbiciu piłki przez pomocnika, niespodziewanie straciliśmy bramkę. Inny obraz, większa zaciętość u gorszych, więcej otuchy i spokoju u szczęśliwszych. Wyrównujemy wnet po pauzie, by wkrótce znowu oddać prowadzenie gospodarzom. Jest 10 minut do końca gry, czuje się silną pozycję przeciwników, którzy tylko jeśli utracą dwie bramki, nie zejdą mistrzami z boiska. Denerwuje powolność wrogów, docinki i wyśmiewające nas spojrzenia. „Tarnovia” naciska coraz to potężniej. Olbrzymim koliskiem swej jedenastki naciska bramkę przeciwników skupionych na polu karnym. Nasz bramkarz stoi daleko przed bramką na swoim punkcie karnym. Naciskamy tak potężnie, że każda piłka wraca znów w tłum podbramkowy, plącze się wśród nóg i niema możności przedrzeć się między murem ciał do siatki. W szóstej minucie przed końcem wyrównanie. Wpuszczoną przez obrońcę Ziemiana piłkę Nowak posyła do siatki. Za wszelką cenę jeszcze raz powtórzyć należy to samo. Twarde kopnięcia ślą piłkę coraz to bliżej ku siatce, coraz to bliżej ku siatce, coraz to cieplej bramkarzowi, obrońcy nie czują nóg od ustawicznych wykopów, które nasi momentalnie znów ślą pod ich bramkę. Wtem pośród koliska naszych wyrywa szybki Mauer. Goni mu Ziemian po piętach, biegnie naprzeciwko mu Wiśniowski. Drużyna stoi z zapartym oddechem i śledzi pojedynek tej trójki. Rzuca się nadbiegający obrońca ostatnim wysiłkiem i wykopuje na róg. Gwarno robi się pod bramką „Tarnovii”, ale kornera wybija bramkarz i piłka wędruje do linii ataku, która nie mając przed sobą jak tylko parę obrońców, osiąga bramkę i zwycięstwo. Zamarła publiczność” [18].
Mecz wspomina także z sentymentem uczestnik tego spotkania, bramkarz „Tarnovii” Piotr Wiśniowski. W wydawnictwie jubileuszowym pisze po latach: „Dość licznie przybyła do Rzeszowa grupa naszych sympatyków miała sprzymierzeńca w kibicach „Barkochby” – lokalnego rywala „Resovii”. W miarę upływu meczu krzyki wokół boiska stawały się tak głośne, że czasem nie było słychać gwizdka sędziego […]. Ziemian dalekim strzałem znalazł dziurę w murze „Resovii” i strzelił wyrównującego gola. To jeszcze bardziej podekscytowało i zmobilizowało nas wszystkich. Kiedy więc „Resovia”, po rozpoczęciu gry od środka skierowała piłkę pod moją bramkę- natychmiast ją chwyciłem i wykopałem daleko - na druga połowę boiska. Dopadł jej Nowak, grający na prawym skrzydle - ograł przeciwnika, podprowadził na środek boiska i z odległości ok. 20 m. strzałem – o atomowej sile-zdobył zwycięską bramkę. Co się wtedy działo na stadionie trudno opisać. Pół minuty później sędzia odgwizdał koniec zawodów, a my znaleźliśmy się w ramionach uszczęśliwionych kibiców, którzy nam gratulowali, podrzucali do góry, ściskali z radości i długo wiwatowali na naszą cześć” [19].
Za największy sukces w tamtym okresie uznano remis z zespołem „Wisły Kraków” 2:2 w meczu rozegranym 5 grudnia 1926 r. W pierwszym sezonie po awansie do klasy „A”, drużyna zajęła drugie miejsce ustępując „Cracovii” (która awansowała do I ligi), wygrywając 14 spotkań w 24 meczach.
Dla przedwojennego Tarnowa była „Tarnovia” chlubą i dumą lokalnego sportu, którego sława wykraczała poza granice miasta, a nawet państwa. Znany tarnowski pisarz okresu międzywojnia – Jan Bielatowicz w swych wspomnieniach – w „Książeczce” tak ją określa: „Sokoli Klub Sportowy „Tarnovia” był onego czasu pepinerą asów piłkarskich dla całej Polski. W historii piłki polskiej nazwiska braci Jachimków, Smoczka, Ziemiana, Krawczyka i Pirycha mają takie samo znaczenie co jakiś Osterwa, Jaracz (zresztą też tarnowiak) lub Karbowski dla sceny narodowej. Co Tarnów wyhodował, to Warszawa zabierała. A jeśli nie Warszawa, to już co najmniej krakowska „Garbarnia”. Nikt nie dorównywał w mieście drużynie sokolej. Wprawdzie świętą wojnę domową, określaną nie wiadomo dlaczego w Polsce jako „derby” musiała „Tarnovia” prowadzić aż na dwa fronty z kolejowym „Metalem” i z żydowskim „Samsonem”, ale wdzięk tej wojny polegał głównie na tym, czy mały, skorpioniasty Jasiek Ziemian, napastnik „Metalu”, skosi ostatecznie rodzonego brata Józka, obrońcę „Tarnovii” i bożyszcze tarnowianek, zaś w zawodach z „Samsonem” szło tylko o to, ile atak „Tarnovii” nastrzela bramek Sandhausowi, zwanemu kanapką. Bywało, do tuzina. Dla dębickiej „Wisłoki” i dla „Resovii” spotkania z „Tarnovią” stanowiły zaszczyt. Na wschód jako równorzędny przeciwnik liczyła się dopiero przemyska „Polonia””[20].
Samodzielność klubu sportowgo „TARNOVIA”
W 1928 r. klub uniezależnia się od „Sokoła I” i staje się samodzielnym Klubem Sportowym pod swą pierwotną nazwą Sokoli Klub Sportowy „Tarnovia”. Po odejściu czołowych zawodników: Ziemiana i Władysław Jachimka (najlepszego strzelca, mającego na koncie 40 bramek) do „Garbarni Kraków”, Smoczka do „Legii Warszawa”, Józefa Jachymka do wojska, klub odnotował spadek swych sukcesów. Dowodem tego był fakt, iż na 25 meczy rozegranych w tym sezonie „Tarnovia” wygrała zaledwie 6, zremisowała 3 a przegrała 16. Kryzys w drużynie doprowadził do osłabienia więzi, a potem jej całkowitego zerwania z Towarzystwem Gimnastycznym „Sokół”. Przyczyną były między innymi pretensje sportowców i działaczy kierowane pod adresem „Sokoła I”, że w czasach trudnych dla drużyny zachowuje bierność, a nawet nosi się z zamiarem jej rozwiązania. To skłoniło klub do usamodzielnienia się[21].
Będąc niezależnym klubem, „Tarnovia” chciała odbudować swą pozycję. Dyscypliną wiodącą była nadal piłka nożna. W tym czasie zawiązano sekcje tenisa stołowego i tenisa ziemnego. Sekcja piłkarska składała się z dwóch drużyn – zasadniczej i rezerwowej, a od 1925 r. także z zespołu juniorów[22]. Do roku 1939 „Tarnovia” miała oprócz tych trzech sekcji sportowych jeszcze sekcję lekkoatletyki i koszykówki, ale nie zaznaczyły się one wyraźnie na sportowej mapie miasta[23].
Niewiele wiadomo o nowopowstałych sekcjach. Pierwsze mecze pingpongowe rozgrywano w 1929 r. na tak zwanym wolnym powietrzu, traktując je bardziej jako rozrywkę, spotkanie towarzyskie, niż sportową rywalizację. Odnotowano jednak fakt, że zwycięzcą pierwszego w dziejach klubu turnieju tenisa stołowego był Z. Muszyński. W meczach i turniejach, mających absolutnie amatorski charakter, brali udział między innymi. piłkarze „Tarnovii”, którzy na poziomie lokalnym zdobywali laury w tej dyscyplinie sportu.
O ile w piłce nożnej „Tarnovia” wiodła prym w mieście, zdecydowanie górując nad „Samsonem”, o tyle w tenisie stołowym zawodnicy żydowskiego klubu sportowego odnosili więcej zwycięstw. W 1931 r. sekcja tenisa stołowego działająca w „Tarnovii” została zarejestrowana w polskim Związku Tenisa Stołowego i rozpoczęła swą oficjalną działalność. Poziom sportowy tej sekcji znacznie się podniósł, co zaowocowało dwukrotnym zdobyciem przez zawodników klubu – w roku 1934 i 1933, indywidualnych mistrzostw Tarnowa. W tym czasie sekcja tenisa stołowego istniała już w innych klubach, między innymi w wymienionym „Samsonie”, w „Jutrzence”, w „Gwieździe” i w „Tempie”. Według zachowanych i cytowanych w literaturze relacji najlepszym tenisistą stołowym „Tarnovii” był w latach 30. XX w. Leopold Sławiński, uczestnik między innymi rozegranego we Lwowie trójmeczu Tarnów – Kraków – Lwów.
Poziom sportowy rozgrywanych spotkań nie był prawdopodobnie zbyt wysoki, ale nie można odmówić zawodnikom pasji sportowej i zaangażowania. Ciekawostkę stanowi odnotowany w klubowych kronikach fakt, iż w 1935 r. czwórka tenisistów stołowych „Tarnovii” – młodych „zapaleńców”, z powodu braku pieniędzy na wyjazd do Bochni udała się na ten mecz.... piechotą. Przemaszerowali w sumie ponad 100 kilometrów, mecz zakończył się ich zwycięstwem, a punkty nie zostały oddane walkowerem[24].
W tenisa stołowego grano być może na przeciętnym poziomie lecz miały miejsce rozgrywki drużynowe i mistrzostwa indywidualne. W tenisie ziemnym tymczasem w tamtym okresie działo się jeszcze mniej, mimo że korty otwarte zostały na terenach klubowych jeszcze w 1924 r. Od czasu do czasu rozgrywano turnieje wewnątrzklubowe i spotkania towarzyskie nie uczestnicząc w rozgrywkach mistrzowskich. W sekcji tenisa ziemnego aktywny udział brały dziewczęta i panie. Wówczas to rozpoczęła swoją przygodę ze sportem między innymi najlepsza tenisistka w historii Tarnowa i „Tarnovii” – Maria Krawczykówna, przyszła reprezentantka Polski, siostra wymienionego wielokrotnie piłkarza – Mariana Krawczyka[25].
Od 1929 r. datuje się sukces klubu w dziedzinie piłki nożnej. „Tarnovia” wygrała 13 meczy i zajęła czołową lokatę w rozgrywkach. Zwycięstwem zakończyły się spotkania z liczącymi się sportowymi drużynami piłkarskimi: „Olszą” 5:1, „Wawelem” 4:1, „Cracovią IB” 4:2[26]. W następnych latach odmłodzony zespół nie osiąga znaczących wyników. W okresie 1930-31 broni jeszcze pozycji w klasie „A”, lecz w roku 1932 znajduje się już w klasie „B”. W 11 meczach „Tarnovia” zdobyła tylko 4 punkty. W 1933 r. po rocznej kwarantannie młody, lecz okrzepły już zespół powraca do klasy „A”, zdobywając w 18 meczach 31 punktów. W decydującym o awansie meczu „Tarnovia” zwyciężyła „Krowodrzę Kraków” 8:0. W drużynie tej grali: M. Krawczyk, R. Pirych i F. Mróz. W 1934 r. drużyna zajęła II miejsce za „Grzegórzeckim” z Krakowa. Po zakończeniu sezonu „Tarnovia” rozegrała na ośnieżonym już boisku towarzyskie spotkanie z I-ligowym „Ruchem - Wielkie Hajduki”, które przegrała 3:8. W drużynie „Ruchu” w ataku grali reprezentanci Polski: Peterek i Wilimowski, zaś w „Tarnovii” wyróżniał się F. Wychodil, oprócz niego w tym meczu zagrali między innymi Gofron, Mróz, Donnensberg i Szybalski.
W tym samym roku przed meczem z ,,Wawelem Kraków” („Tarnovia” przegrała 2:1) odbył się jubileusz poświęcony W. Jachimkowi, który rozegrał w barwach „Tarnovii” 400 meczy. W 1935 r. tarnovianie ponownie spadli o klasę niżej, stało się tak na skutek reorganizacji – rozegrano tylko jedną rundę. Po roku jednak „Tarnovia” znowu okazała się za silna na klasę „B”. Natomiast już w 1937 r. zreorganizowano w Polsce rozgrywki ligowe. Powstała klasa okręgowa, w której rozpoczęli rywalizację piłkarze „Tarnovii”, kończąc te rozgrywki na czwartym miejscu. Na tej samej pozycji zakończyła „Tarnovia” rozgrywki w sezonie 1938/39, zwyciężając między innymi nowego lokalnego rywala „T.S. Mościce” 3:2.
W niedokończonym sezonie piłkarskim, z powodu wybuchu II wojny światowej, po 20 rozgrywkach „Tarnovia” zajmowała 5 miejsce, ustępując liderowi grupy „Fablok Chorzów” i tracąc w stosunku do niego 15 punktów. Jesienią 1938 r. tarnowianie rozegrali towarzyskie spotkanie z I ligową drużyną „B.A.C.” z Wiednia, które wygrali 5:0. Mecz rewanżowy, który miał się odbyć jesienią 1939 r. nie doszedł do skutku z powodu działań wojennych.
Wspomnieć należy, że w latach 30. XX w. tarnovianie zagrali sparing z reprezentacją Palestyny. Ponadto zawodnicy „Tarnovii”: M. Krawczyk, E. Baj, W. Donnensberg i F. Mróz byli regularnie powoływani do reprezentacji „Cracovii”. W ostatnich przedwojennych latach trzon drużyny „Tarnovii” tworzyli: J. Klimek, E. Kapustka, F. Mróz, W. Jachimek, F. Wychodoli, M. Gofron, M. Krawczyk, S. Łabno, K. Siekierski, J. Witek, W. Donnensberg, S. Roik, E. Roik, Z. Nowak, E. Baj, Lach, A. S. Pirych, Większość z nich weszła w skład powojennej „Tarnovii” i decydowała o jej przyszłym kształcie[27].
Wielu piłkarzy „Tarnovii” doświadczyło tragedii wojny, między innymi Stanisław Maliński (rocznik 1923) grający na „prawym skrzydle”. Stał się więźniem pierwszego transportu oświęcimskiego[28].
Działalność klubu miała określony charakter, ściśle związany z miastem. ,,Tarnovia” skupiała przede wszystkim przedstawicieli ówczesnej inteligencji, handlu i rzemiosła. Odzwierciedlenie tego faktu odnaleźć można w składzie społecznym zawodników i działaczy klubu[29]. Trzeba nadmienić, że „Tarnovia” była pionierem tarnowskiego sportu, a klub powszechnie budził szacunek i sympatię wśród społeczeństwa. Interesujące jest to, że instytucja ta w okresie międzywojennym nie posiadała żadnego biura ani etatowych pracowników. Funkcje administracyjne pełnili działacze społecznie, zaś posiedzenia Zarządu odbywały się w mieszkaniach działaczy. Według informacji Zdzisława Kwiatkowskiego, w 1936 r. prezesem był M. Rozwadowski, a w skład zarządu wchodzili: Bem, Warchołwek, Srebro, Zadzielewicz, Kwiatkowski[30].
„Tarnovia” niezaprzeczalnie ma swój udział w historii tarnowskiego sportu. Zajmuje pierwsze miejsce na liście najznakomitszych klubów Tarnowa w okresie międzywojennym, mając znaczące osiągnięcia oraz ciesząc się niesłabnącą przychylnością mieszkańców miasta. Dodać należy, iż w początkowym okresie swej działalności klub działał w sposób pionierski, w dużej mierze uzależniony od spontanicznych poczynań pasjonatów sportu, szczególnie działaczy i zawodników. Przez lata swej działalności wykształcił szereg znakomitych zawodników, o których później starały się inne kluby. Przynależność do klubu nobilitowała tarnowian, stwarzała im szanse rozwoju, w sensie doskonalenia fizycznych umiejętności podczas uprawiania różnych dyscyplin sportowych, jak również poznawania świata, ludzi, kształcenia cech charakteru, szlachetnej postawy wobec innych, a przede wszystkim samodoskonalenia i samorealizacji z udziałem sportu.
„Tarnovia” w okresie międzywojennym była dumą tarnowskiego sportu i chlubą mieszkańców miasta. Ten okres należy do szczególnie interesujących i najbardziej dynamicznych zdarzeń wpisanych równocześnie w historię miasta i klubu.
Agnieszka Dulian
Bibliografia
Opracowania:
1. Biedroń A., Lis R., Tarnovia pany!, Tarnów 1992.
2. Braty K., Potępa S., Dzierwa J., SKS Tarnovia [w:] Co zostało z tarnowskiego sportu, red. S. Potępa, Tarnów 1994.
3. Filip P., Z tarczą i na tarczy. 95 lat „Tarnovii” 1909-2004, Tarnów 2004.
4. Łoziński W. , Sport i turystyka, [w:] Tarnów. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk,
Z. Ruta, t. II, Tarnów 1983.
5. Markowicz P., Tarnovia Tarnów, [w:] „Encyklopedia Tarnowa”, red. A. Niedojadało,
Tarnów 2010.
6. Otałęga J., Za lotem piłki, Kraków 2003.
7. Potępa S., Tarnów międzywojenny (kronika) 1918-1939, Tarnów 1988.
8. SKS Tarnovia. 60 lat w służbie sportu, Tarnów 1969.
9. Tarnów-Strusina, Wielki Przewodnik, red. S. Potępa, t. 19, Tarnów 2009.
Czasopisma:
1. Jednodniówka sportowa wydana z powodu 10-lecia S.K.S. Tarnovii, Tarnów, 7 X 1928.
Strony internetowe:
1. Historia klubu. Historia Sekcji Piłki Nożnej. [Online]. Protokół dostępu: <http://www.seniorzytarnovii.futbolowo.pl>. [22.07.2010 r.].
2. Sport w Tarnowie. [Online]. Protokół dostępu: <http://www.tarnow.net.pl>.[22.07.2010 r.].
3. Tarnovia. Historia klubu. [Online]. Protokół dostępu: <http://www.tarnovia.wirtualnie.info>.[15.05.2010 r.].
[1] Sport w Tarnowie. [Online]. Protokół dostępu: http://www.tarnow.net.pl [22.07.2010 r.].
[2] P. Filip, Z tarczą i na tarczy. 95 lat „Tarnovii” 1909- 2004, Tarnów 2004, s. 5.
[3] Rozmowa z E. Pabianem, przeprowadzona w dniu 19.04.2007.
[4] Tamże.
[5] Jednodniówka sportowa wydana z powodu 10-lecia S.K.S. Tarnovii, Tarnów 7 X 1928, s. 1-2
[6] S. Potępa, Tarnów międzywojenny (kronika) 1918-1939, Tarnów 1988, s. 8, kserokopia ze zbiorów „Tarnoviana” Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Juliusza Słowackiego w Tarnowie ?????
[7] P. Filip, dz. cyt., s. 5.
[8] Tamże, s. 6.
[9] Tamże.
[10] Tamże, s. 8.
[11] S. Potępa, dz. cyt., s. 8.
[12] W. Łoziński, Sport i turystyka, [w:] Tarnów. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk, Z. Ruta, t. II, Tarnów 1983, s. 688.
[13] P. Filip, dz. cyt., s. 5.
[14] SKS Tarnovia. 60 lat w służbie sportu, Tarnów 1969, s. 18-19.
[15] W. Łoziński, dz. cyt., s. 689.
[16] SKS Tarnovia. 60 lat w służbie sportu…, s. 19.
[17] Historia klubu. Historia Sekcji Piłki Nożnej. [Online]. Protokół dostępu: http://www.seniorzytarnovii.futbolowo.pl [22.07.2010 r.]
[18] SKS Tarnovia. 60 lat w służbie sportu…, s. 11.
[19] Tarnovia. Historia klubu. [Online]. Protokół dostępu: http:// www.tarnovia.wirtualnie.info.[15.05.2007]
[20] Tamże.
[21] SKS Tarnovia. 60 lat w służbie sportu…. s. 13.
[22] W. Łoziński, dz. cyt., s. 690.
[23] A. Biedroń, R. Lis, Tarnovia pany!, Tarnów 1992, s. 18.
[24] P. Filip, dz. cyt., s. 23-24.
[25] Tamże.
[26] Historia klubu. Historia Sekcji Piłki Nożnej...
[27] P. Filip, dz. cyt. s. 20-21.
[28] J. Otałęga, Za lotem piłki, Kraków 2003, s. 77.
[29] W. Łoziński, dz. cyt., s. 690.
[30] A. Biedroń, R. Lis, dz. cyt., Tarnów 1992, s. 20.